Archiwa tagu: farmakogenetyka

Prof. Jerzy Samochowiec: Farmakogenetyka i genetyka schizofrenii oraz uzależnień

Schizofrenia jest chorobą neurodegeneracyjną, już od urodzenia można szukać pewnych markerów świadczących o ryzyku zachorowania. Są też pewne czynniki środowiskowe. Które mogą w niesprzyjających warunkach przyczynić się do ujawnienia się choroby – mówi prof. Jerzy Samochowiec, laureat Nagrody Zaufania Złoty OTIS 2020 za osiągnięcia w medycynie w 2019 roku, kierownik katedry i Kliniki Psychiatrii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

Otrzymał Pan Nagrodę Zaufania „Złoty OTIS” za osiągnięcia 2019 roku. Jakie prace prowadzone przez Pana zespół uważa Pan za najważniejsze?

Zajmowaliśmy się m.in. badaniami nad wykrywaniem stanu wysokiego ryzyka psychozy wśród młodzieży powyżej 18. roku życia. Najczęściej rozpoznanie psychozy utożsamia się ze schizofrenią, ale należy pamiętać, że również choroba afektywna dwubiegunowa może być psychotyczna, jeśli pacjent ma urojenia, omamy; są psychozy organiczne, wynikające z zaburzeń świadomości, z użycia środków psychoaktywnych. My jednak skupiliśmy się na markerach psychozy schizofrenicznej i na podatności na schizofrenię.

Schizofrenia jest chorobą neurodegeneracyjną, już od urodzenia można szukać pewnych markerów świadczących o ryzyku zachorowania. Są też pewne czynniki środowiskowe, które mogą w niesprzyjających warunkach przyczynić się do ujawnienia się choroby. Jako klinika mamy międzynarodowy patent dotyczący wykrywania pierwszych epizodów psychozy. Gdy pojawia się stan psychozy, następuje aktywacja pewnych czynników we krwi obwodowej. Stan przygotowywania się do walki jest w pewnym stopniu podobny do psychozy: doznajemy uczucia zagrożenia, które może być mobilizujące. Widać to w obrazie krwi, pojawiają się pewnego typu markery. Oczywiście sama obecność markera nie daje stuprocentowej pewności obecności psychozy, jest to jednak pewien sygnał alarmowy. To jeden z czynników, który pokazuje, że warto wykonać pogłębioną diagnostykę psychologiczną.

Odkrycie i opisanie tego zjawiska jest jednym z naszych dokonań ubiegłego roku. Drugim naszym sukcesem było przetłumaczenie i walidacja wszystkich skal, które wykrywają stan wysokiego ryzyka schizofrenii. Te skale znajdują się na stronie http://www.schifound.pl/, każdy może je wypełnić, a jeśli ma jakieś niepokojące symptomy, może zgłosić się anonimowo do naszej poradni, gdzie wykonany pogłębioną diagnostykę.

Poszukujecie również markerów, jakie leki warto stosować w schizofrenii?

W roku 1959 dr Friedrich Vogel po raz pierwszy użył tego terminu po opisaniu przypadków porfirii spowodowanej stosowaniem leków.

Prawdziwa historia farmakogenetyki zaczęła się w 2001 roku, kiedy zsekwencjonowano cały genom ludzki. Pierwsze okrycie pojawiło się nawet wcześniej, już w 1987 roku, kiedy to w magazynie „Nature” opublikowano pracę na temat tego, że marker na chromosomie 11 jest związany z chorobą afektywną dwubiegunową. Na całym świecie pisano w prasie, że odkryto czynniki genetyczne choroby dwubiegunowej. Entuzjazm nie trwał jednak długo, ponieważ grupa badana była bardzo niewielka, a później już badania nie powtórzono. Obecnie w tego typu badaniach bierze udział od kilkudziesięciu tysięcy do nawet kilkuset tysięcy osób.

W naszych badaniach skupiliśmy się na przeanalizowaniu różnych reakcji na leki stosowane w schizofrenii. U niektórych pacjentów występowały efekty uboczne, u pewnych była konieczna większa dawka leku, zaś u innych mniejsza. Jest to związane z metabolizmem leków, ale też z polimorfizmem enzymów, które leki rozkładają, działają na neuroprzekaźniki lub receptory. To oznacza, że jeśli znamy zestaw polimorfizmów genów u danego pacjenta, to możemy stwierdzić, czy np. przeciwdepresyjny lek z grupy SSRI będzie skuteczny, czy nie, czy będzie działał z opóźnieniem, czy też dopiero po zastosowaniu wyższych dawek. Takie analizy dają nadzieję na personifikację leczenia, do czego dążymy.

Czy już obecnie można dobrać lek do potrzeb i stanu pacjenta, bazując na analizie jego genów?

Oczywiście, ale nie na masową skalę. Znając swój kod DNA, można dobrać profil leków, nie tylko dotyczących psychiatrii. Na przykład gdy dobieramy leki przeciwdepresyjne, to w przypadku osób mających krótki wariant transportera serotoniny (taka sytuacja występuje u ok. 10 proc. populacji) mamy do czynienia ze zmniejszoną odpowiedzią terapeutyczną, a więc należałoby stosować leki inne niż z grupy SSRI. Analiza genetyczna ma praktyczne zastosowanie w doborze terapii.

Jak wcześnie można dziś wykryć podatność na schizofrenię?

Sam marker to zdecydowanie za mało, muszą również występować zmiany zachowania, objawy psychotyczne. Najprawdopodobniej pierwsze zmiany w OUN występują już u nowo narodzonych dzieci, natomiast wykrywanie podatności wystarczyłoby przeprowadzać u 18-latków wykazujących niepokojące zachowania, związane z możliwością doznawania objawów quasi-psychotycznych.

Czy można wtedy opóźnić czas wystąpienia choroby?

Tak, lub wcześniej zacząć leczenie. Stan ryzyka wystąpienia choroby nie jest jeszcze chorobą. Kluczowa jest obserwacja zmian zachowania i wystąpienie objawów psychotycznych.

Na jakie zmiany zachowania należy zwracać uwagę?

To przede wszystkim dziwaczność zachowania, poczucie podkradania myśli – tego, że np. można przekazywać myśli na odległość, urojenia i zachowania niezgodne z nastrojem. Jeżeli zachowania są zgodne z nastrojem, najczęściej stanowią objaw choroby afektywnej. Na przykład jeśli ktoś mówi, że nic nie jest wart, to jest to poczucie winy typowe dla depresji.

Objawy mogące wskazywać na schizofrenię są bardzo niespecyficzne. U 100 proc. osób występują zaburzenia snu. To papierek lakmusowy, że coś może zacząć się dziać – w takim przypadku należy nie tylko zlecić tabletki nasenne, ale również wykonać pogłębioną diagnostykę. Oczywiście zaburzenia snu to objaw niespecyficzny, ponieważ mogą one wystąpić z wielu innych powodów, np. w wyniku nadczynności tarczycy, ale i w zaburzeniach depresyjnych lub lękowych. Jest szereg objawów, które występują w stanach wysokiego ryzyka: lęk, drażliwość, depresyjny nastrój, wycofanie społeczne, zaburzenia koncentracji, podejrzliwość, utrata motywacji, spadek masy ciała. Niepokojącym objawem jest również próba samobójcza i zawsze wymaga intensywnego diagnozowania. Najczęściej jest związana z zaburzeniem afektywnym. Częściej nie wynika z próby zabicia się, tylko jest wołaniem o pomoc.

Prowadzi Pan również badania na temat genetyki uzależnień. Czy uzależnienie jest też sprawą genetyczną?

Kwestie genetyczne mają wpływ na uzależnienie, podobnie jak w przypadku schizofrenii. W przypadku uzależnienia występują polimorfizmy genów w układzie nagrody i kary, a także w układzie pobudzenia. W uzależnieniach bardzo ważna jest sama świadomość uzależnienia. Notujemy wiele przypadków, gdy człowiek jest na samym dnie i nie może się przyznać przed samym sobą, że jest uzależniony. Natomiast z naszych badań wynika jasno, że istnieje pewna grupa osób mająca predyspozycje do ciężkich powikłań w uzależnieniach, takich jak drgawki, majaczenie alkoholowe. Stwierdziliśmy również, że nie wszyscy uzależniają się tak samo łatwo. Na przykład kobiety uzależniają się szybciej od mężczyzn.

Czy będziemy kiedyś w stanie powiedzieć, która osoba jest bardziej podatna na uzależnienie i w takim przypadku może je spowodować nawet pojedyncze sięgnięcie po papierosy, alkohol czy narkotyki?

Myślę, że pewne cechy są widoczne nawet bez wykonywania badań markerów biologicznych, np. gdy ktoś ma skłonność do szybkiego nagradzania się, nie ma umiejętności odmawiania sobie – wtedy utrata kontroli następuje bardzo szybko. Obecnie jest bardzo dużo uzależnień – nie tylko od papierosów, alkoholu lub narkotyków, ale również behawioralnych: od telefonów czy gier komputerowych. Taka osoba ma np. uczucie niepokoju, gdy wyjdzie z domu i zapomni smartfona. Poza osobami mającymi potrzebę szybkiego nagradzania się, skłonne do uzależnienia są też osoby lubiące poszukiwać nowości, które będą bez żadnych oporów próbowały nowych substancji lub zachowań ryzykownych. Z pewnością u wielu osób szybkie uzależnienie spowoduje szybkie konsekwencje, czyli np. pojawienie się majaczenia lub drgawek. Cześć osób ma współistniejące zaburzenia osobowości, co potęguje łatwość uzależniania się.

U niektórych osób pojawia się zapotrzebowanie na nagrodę, i to w każdej postaci. Jeśli nie mogą one otrzymać nagrody w sposób społecznie akceptowalny, ponieważ jest to trudne i wymaga wysiłku, to szukają drogi na skróty. Pokazaliśmy pewne polimorfizmy genetyczne, które u pewnych ludzi mogą spowodować skłonność do prezentowania osobowości bardziej podatnej na uzależnienia.

Czy można to już dziś sprawdzić za pomocą markerów, np. z krwi?

Na razie jeszcze nie. Znamy już pewne warianty genetyczne, w których ryzyko jest większe, natomiast nie spełnia to cech markera biologicznego. Na pewno łatwiej jest ze sprawami czysto psychologicznymi. W naszych badaniach stwierdziliśmy, że skłonność do uzależnień jest związana z pewnymi cechami osobowości.

Podsumowując – w naszych badaniach skupiamy się nad uzależnieniami, farmakogenetyką schizofrenii i wykrywaniem stanów wysokiego ryzyka schizofrenii.

Rozmawiała Katarzyna Pinkosz